Spółka Kolporter zamyka swoje 24 salony multimedialne, będące konkurencyjną dla sklepów sieci Empik. Z powodu kryzysu nie przynoszą one takich zysków, jakie powinny”, czytamy w tekście „Rynek drastycznie się załamał” w „Gazecie Wyborczej” (26 maja). „Nawet największe międzynarodowe firmy decydują się na podobne kroki, by jak najlepiej to przetrwać. My też musimy być elastyczni” – tłumaczy na łamach dziennika Maciej Topolski, rzecznik Kolportera.
Sieć rozpoczęła już wielką wyprzedaż pod hasłem „Likwidacja zapasów” (ogłoszenie ukazało się m.in. w wydaniu „Wyborczej” z 29 maja). Spółka będzie musiała zwolnić 220 osób.
Z tekstu wynika, że skutków kryzysu nie odczuwa natomiast Empik, dysponujący ok. 140 salonami w całym kraju. „Kolporter to tak naprawdę nasz jedyny liczący się konkurent”, powiedziała gazecie Monika Marianowicz, rzeczniczka sieci. „Ale w sumie to nie jest zaskoczenie. W tej branży bardzo ważny jest efekt skali. Czyli trzeba mieć dużo sklepów w dobrej lokalizacji. Kolporterowi to się nie udało”.
“Biblioteka Analiz” (pw)