Historia powstania Związku

Inicjatywa założenia organizacji księgarskiej na terenie Królestwa Polskiego zrodziła się w 1883 roku w Warszawie w firmie Gebethner i Wolff, ale o zaczątku takiej organizacji można mówić dopiero w przypadku Delegacji Księgarskiej utworzonej w 1902 roku i zrzeszającej właścicieli księgarń. Z 1902 roku pochodzi też „Projekt regulaminu Delegacyi Księgarskiej Sekcyi V Handlowej Warszawskiego Oddziału Towarzystwa Popierania Rosyjskiego Przemysłu i Handlu”, opublikowany w tymże roku w Warszawie. Ustalono, że członkami Delegacji są właściciele, zadania Delegacji dotyczą regulowania stosunków między wydawcami i sortymentystami a także udzielania „pomocy moralnej i materyalnej pracującym w zawodzie księgarskim”. Mówiło się też o rabatowaniu, przestrzeganiu terminów płatności oraz o tym, że „Nowości można wystawiać i reklamować po rozesłaniu przynajmniej księgarzom warszawskim”. Wydawcy muszą zawiadamiać sortymentystów o zmianach cen, szczególnie o zniżkach. Warto przytoczyć kary dla członków jakie przewidywał regulamin: ostrzeżenie, wymówka, grzywna, zmniejszenie o pewien procent rabatu, wykluczenie z grona.

Po rewolucji 1905 roku stało się możliwe powołanie własnej organizacji księgarzy i wydawców. Z inicjatywy Delegacji Księgarskiej, ale także w odpowiedzi na głosy księgarzy prowincjonalnych, w połowie 1907 roku w Warszawie właściciele księgarń z Królestwa przybyli na I Zjazd Księgarzy Polskich, powołano organizację o nazwie Związek Księgarzy Polskich, którego statut władze rosyjskie zatwierdziły wiosną 1908 roku. Kilkumiesięczny odstęp czasowy między inicjatywą a rejestracją wywołuje obecnie wątpliwości – co uznać za początek ZKP. Marian J. Lech podaje, że ZKP zarejestrowano w 1908 roku przez zatwierdzenie i przesłanie do władz statutu. Ogłoszenie wiadomości o rejestracji znajduje się w nr 34 „Warszawskich Wiadomości Gubernialnych” i w nr 43 „Senatskich Wiadomości” z 29 maja 1908. Od tego momentu ZKP zyskał osobowość prawną. Piszący te słowa opowiada się za rokiem 1908, co potwierdzili księgarze niepodległej Polski, gdy w 1933 roku uroczyście obchodzili ćwierćwiecze swojej organizacji.

Związek na pierwszym walnym zgromadzeniu w 1908 roku opracował regulamin stosunków księgarskich. Pierwszym prezesem ZKP był Andrzej Turkuł, funkcję wiceprezesa pełnił wówczas Jan Robert Gebethner. W 1910 roku rozpoczęto wydawanie własnego organu „Przegląd Księgarski” a dzięki Jakubowi Mortkowiczowi Związek odniósł pierwszy sukces międzynarodowy: został uznany za samodzielną grupę narodową w Międzynarodowym Kongresie Wydawców, mimo że był reprezentacją niepaństwową. Od 1911 do 1918 roku prezesował Związkowi Józef Wolff.

W 1911 roku został zarejestrowany Związek Księgarzy Polskich na Rzeszę Niemiecką z siedzibą w Poznaniu, zrodzony z inicjatywy poznańskich księgarzy i wydawców Bogdana Chrzanowskiego, Karola Kozłowskiego i Zdzisława Rzepeckiego. Organizacja niebawem nawiązała kontakty z działającym na terenie Królestwa Związkiem Księgarzy Polskich. W związku poznańskim działali tak znani ludzie książki jak Jarosław Leigeber, Marian Niemierkiewicz i Stefan Knast. Dwaj pierwsi uczestniczyli w I Zjeździe Związku Księgarzy Polskich w Lublinie w sierpniu 1918 roku.

W 1914 Związek liczył przeszło 400 członków. W tym czasie Ostap Ortwin pisał m.in. „Księgarstwo polskie jest dziś bezsprzecznie jedyną może organizacją rodzimego wytwórstwa i swoistego handlu, która utrzymuje ścisłą, ciągła i nieprzerwaną łączność ekonomiczną ziem polskich”. Natomiast powszechnie funkcjonujące składy główne uważał za system ociężały i przestarzały, gdyż wydawcy nie mają bowiem bezpośredniego kontaktu z sortymentystami innych dzielnic. Składownik (jak nazywa pierwotnego hurtownika) ma wydawnictwa innych ale też i swoje własne. Sprzedaje głównie nowości i książki własne. Ortwin proponuje likwidację składów głównych, wprowadzanie własnych lub wspólnych składnic w stolicach poszczególnych dzielnic, wspólne wydatki przy wydawaniu poważnych tytułów, wzajemne przyjmowanie części nakładu. Zatem decentralizacja „ruchu wydawniczego z równoczesnym rozepchnięciem ciasnych granic zbytu na cały obszar ziem polskich pozwoli naszemu przemysłowi księgarskiemu z opałów dzisiejszych na własny i piśmiennictwa ojczystego pożytek obronną wyjść ręką”. Pierwsza wojna światowa nie sprzyjała rozwojowi księgarstwa.

Bogdan Klukowski